Przeglądając materiały w Internecie zauważyłem, że nie brakuje publikacji pokazujących jak obsłużyć jakieś narzędzie do rysowania schematów. Jednak, kiedy trzeba wyjaśnić sposób adresowania elementów, pojawiają się pierwsze problemy. Często okazuje się, że doświadczenie autora polega głównie na obsłudze programu komputerowego, albo może po prostu nie chce się tym doświadczeniem podzielić. W każdym razie projektowanie automatyki idzie mu znacznie gorzej. W pierwszym z serii artykułów zaczniemy od początku, czyli od sposobu nazywania i adresacji elementów.
Mniej skomplikowane projekty
Zdjęcie 1 – fragmentu szafy sterowniczej – oznaczenie aparatów bez funkcji i lokalizacji
Przyjęło się, że w prostych systemach (schematach) oznaczamy elementy umieszczając w ich nazwie numer strony, kod literowy oraz numer występowania na danej stronie schematu lub ewentualnie współrzędne położenia elementu na schemacie.
38K6
Takie oznaczenie czytam jako przekaźnik (a dokładnie – jako element łączący sygnały, więc może to być również np. stycznik, ale nie zawsze) występujący na stronie 38 jako szósty. Znacznie rzadziej możemy spotkać się z oznaczeniem:
38K6/D
To oznaczenie czytamy jako element łączący sygnały występujący na stronie 38 w 6 kolumnie i wierszu D. Mniejsza popularność tego drugiego sposobu oznaczania wynika według mnie z mniejszej czytelności. Chociaż w pierwszym przypadku lokalizacja elementu na danym schemacie nie jest wskazana, to jednak jego znalezienie nie będzie specjalnie kłopotliwe.
Bardziej zaawansowane projekty
A co kiedy schematy są bardziej skomplikowane? Wtedy z pomocą przychodzi norma PN-EN 81346-1 (Systemy przemysłowe, instalacje i urządzenia oraz wyroby przemysłowe – Zasady strukturyzacji i oznaczenia referencyjne – Część 1: Reguły podstawowe). Schematy automatyki będziemy rozpatrywać w 3 aspektach. Pierwszym jest funkcja oznaczana znakiem „=”. Określamy w tym miejscu, co dany element, grupa elementów lub system realizuje. Tłumacząc funkcję, zawsze porównuje ją do rozdziału w książce, gdzie każdy jest o czymś. Później mamy lokalizację oznaczaną znakiem „+”. Lokalizacja jak sama nazwa wskazuje to miejsce, gdzie znajduje się jakiś element. Może to być szafa rozdzielcza, puszka, korpus maszyny, czy w automatyce budynkowej konkretne pomieszczenie. Ostatnim aspektem jest wyrób lub inaczej produkt oznaczany symbolem „-”. Oznaczenia poszczególnych aspektów składają się z przedrostka oraz:
- kodu literowego,
- kodu literowego i numeru,
- lub samego numeru.
Wszystkie aspekty mogą być jedno lub wielopoziomowe. Najłatwiej to zrozumieć na lokalizacji. W pierwszym przypadku określamy konkretne szafy sterownicze, oznaczając je np. +E01, +E02 itp. Wszystkie oznaczenia występują na jednym poziomie. W drugim przypadku możemy mieć nazwę budynku np. A, B, C, potem numer pomieszczenia np. 04 i dodając do tego nazwę rozdzielni otrzymać +A.04.E05. Wszystkie aspekty powinny być wyjaśnione na początku dokumentacji. Umożliwi to użytkownik łatwą interpretację.
Rysunek 1 – przedstawienie lokalizacji wielopoziomową
Rysunek 2 – graf lokalizacji wielopoziomowej
Po co to wszystko?
Mając bardzo rozbudowane projekty, możemy w łatwy sposób zlokalizować każdy element w systemie. Nie jest ważne, czy szukamy go w dokumentacji, czy na zbudowanym obiekcie. Każdy element posiada w swojej nazwie „ścieżkę”. Zdarzają się projekty, w których oznaczenia nic nie znaczą np. K151. I gdzie szukać tego elementu?
To może przykład…
Analizując projekty różnych firm spotkacie się z kilkoma podejściami do aspektów. My zazwyczaj korzystamy z zapisu jednopoziomowego. Z reguły wystarczy to dla systemów, które projektujemy.
Funkcje (=)
=100 – Rozdział obwodów mocy;
=200 – Rozdział obwodów 24VDC;
=210 – Zasilanie sterowników PLC;
=211..219 – Zasilanie rozproszonych wej./wyj.;
=301 – Obsługa napędu M1;
=302 – Obsługa napędu M2;
itd.
Kilkanaście lat temu ustaliliśmy, że podczas projektowania automatyki będziemy stosować pewne zasady, według których dzielimy nasze schematy na funkcje, czyli mniejsze części (jak rozdziały w książce). Oczywiście w oparciu o normę PN-EN 81346-1 (wcześniej PN-EN 61346-1). Możliwe, że gdybyśmy dzisiaj budowali nasz firmowy standard oznaczania funkcji, to wyglądałby inaczej. Jednak pozostawiając to jako coś niezmiennego mamy pewność, że kiedy wystąpi jakiś problem np. z napędem – będziemy go szukać w naszej dokumentacji w miejscu, gdzie zaczyna się funkcja =3xy (gdzie xy to numer napędu na projekcie mechanicznym, natomiast u nas napęd ten ma oznaczenie =3xy+lokalizacja-1M1). W nazwach funkcji wykorzystujemy wyłącznie numery. Wynika to ze standardu, jaki przyjęliśmy dla oznaczania potencjałów (ale o tym więcej w kolejnym artykule).
Lokalizacja (+)
Prezentując lokalizację, posługujemy się często rysunkiem maszyny, na której wskazujemy umiejscowienie np. konkretnych szaf sterowniczych/rozdzielni. +E01 – główna szafa sterownicza; +N01 – puszka rozdzielcza; +AH – agregat hydrauliczny itp.
Element/wyrób/produkt (-)
Jeśli chodzi o ten aspekt to, oznaczamy go w tej samej formie, co w przypadku mniej skomplikowanych schematów. Należy jednak pamiętać o dodaniu prefiksu „-”. Wyjaśnienie kodów literowych umieścimy w kolejnym artykule.
Całość
Zdjęcie 2 – fragmentu szafy sterowniczej – oznaczenie elementu z wykorzystaniem PN-EN81346-1
=34+E01-1Q2
Interpretujemy to następująco: stycznik mocy występujący w szafie sterowniczej +E01 w funkcji =34. W dokumentacji będziemy go szukać właśnie w funkcji =34, czyli fragmencie (w tym przypadku) odpowiedzialnym za obsługę wentylatora chłodnicy (patrz zdjęcie 2), na stronie pierwszej, występujący jako drugi i zlokalizowany w rozdzielni +E01.
Czy wszystkie aspekty muszą znaleźć się na oznaczeniu elementu? Bywa, że projekt sterowania jest nieskomplikowany, ale chcemy wskazać miejsce montażu. Spotkałem się kilkukrotnie, że projektanci nie korzystali z funkcji, ale stosowali aspekt lokalizacji. Zachęcam jednak do tego, aby korzystać ze wszystkich trzech. Kiedy to robimy, nie musimy jednak przy każdym elemencie pisać całego oznaczenia. Patrząc na dokumentację w tabeli u dołu mamy pole funkcja i lokalizacja. Wszystkie elementy na tym arkuszu mają wtedy takie parametry jak widniejące w tych polach, a przy samym elemencie podajemy wtedy wyłącznie oznaczenie występujące po prefiksie „-”. Są oczywiście pewne wyjątki, ale o tym przeczytasz w następnym artykule. Podobnie w fizycznym układzie sterowania. Jeśli mamy elementy zamknięte w jakieś szafie, która jest jednoznacznie określona, to opisując element możemy pominąć lokalizację (wszystkie elementy umieszczone w tej szafie mają znaną lokalizację).
Jeśli uważasz, że to co napisałem, będzie pomocne – udostępnij ten artykuł dalej. Podziel się swoją opinią, wątpliwościami, żebym był w stanie lepiej budować treści dla moich odbiorców. W jednym z kolejnych artykułów chciałbym pokazać Wam jak przy wykorzystaniu oprogramowania See Electrical zacząć budować projekty w oparciu o PN-EN 81346-1.
W następnym artykule przeczytasz o kolorach potencjałów w systemach automatyki.